W wolnych chwilkach poczyniłam parę gwiazdeczek , które zawisną na choince. Na blogu widziałam dużo ładniejsze bo wykończone złotym kordonkiem ja w tym roku już nie zdążę takich zrobić ale na przyszły rok kto wie...
Podusia gotowa jest do obszycia ale okazało się że nie posiadam w domu czerwonych nici więc wściekła złożyłam maszynę a jutro muszę pędzić po nici bo jeszcze bieżniczek czeka w kolejce. Jutro mam wolne i mam zamiar zakończyć wszelkie szycie, szydełko i igiełki bo trzeba się zająć pichceniem i nie wiem czy znajdę chwile i czy będę miała co pokazać przez najbliższy tydzień albo i dłużej.Myślę że nie tylko ja mam taki problem .
ojj mamuś co Ty chcesz od tych gwiazdeczek, przecież są przepiękne ja w tym roku żadnych nie popełnię mimo że wysłałąś mi te piękne brokatowe kordonki :) a podusia zabiła mnie, jest fantastyczna sama z głowy robiłaś czy z jakiegoś wzorka?? a wełną czy kordonkiem ?? hehe widze ze wszedzie wokol ciebie materialki swiateczne porozrzucone, w ladny ferwor wpadlas widze :P
OdpowiedzUsuńGwiazdeczki są cudne :) Choinka z nimi bę dzie wyglądać ślicznie :)
OdpowiedzUsuńŻyczę spokojnych, zdrowych i radosnych Świąt :)
Pozdrawiam ciepło :)