Zasiadłam do swojej Afryki aby ujawnić w pierwszej kolejności nosorożca, powolutku zaczyna nabierać kształtów choć muszę przyznać , że bardzo wolno będzie mi ten hafcik szedł ponieważ ma tak dużo odcieni że bez zakreślacza nie dałabym rady uzupełniać kanwy. Obym do końca roku skończyła bo zasiadam do tego hafciku tylko w wekendy i to nie zawsze.
grozny nosoruch sie wylania, super sie zapowiada ;) na bank do konca roku dasz rade
OdpowiedzUsuńjuz teraz wyglada intrygujaco...ciekawa jestem dalszego ciagu...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńzapowiada się piękny hafcik :)
OdpowiedzUsuń