Udało mi się pokończyć ocieplacze wykorzystując każdą wolną chwilkę, zmienię tylko im czuprynki na sutażowe sznureczki bo te nijak się nie prezentują a że nie są na stałe umocowane więc nie będzie problemu
Fotka jest zrobiona na szybkiego i dlatego niezbyt dokładna
A oto moja wiosna na parapecie, kwitnie jak zwariowany, nie wiem jak się nazywa bo dostałam listek od klientki w ubiegłym roku i już myślałam,że żywot jego skończony kiedy wypuścił marną odnóżkę a tu proszę co z tej marnoty wyrosło a ile ma pąków
te ocieplacze są fantastyczne, patrze patrzę na nie mamuś i się napatrzeć nie mogę ;) jak starczy mi czasu i chęci nie braknie to skopiuje i też sobie zrobię :P ty lepiej sobie znajdz czas kobieto na kolejne wielkanocne ozdoby, bo przesyłeczka do Ciebie leci :* i focha walnę jak stąd do Chojnowa, jeśli nie porobisz czegoś :P a chwast bardzo fajny :D mi tulipany zaczęły kwitnąć :D
OdpowiedzUsuńRewelacyjne!
OdpowiedzUsuńŚliczne ocieplacze. Kolorki energetyczne, wiosenne.
OdpowiedzUsuńjakie sliczne ocieplacze...jestem pod wrazeniem...
OdpowiedzUsuńPiękne ocieplacze i piękna wiosenka. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńŚliczne ocieplacze, idealne na nadchodzące święta :) Kwiatuszki piękne, jak dobrze że już jest wiosna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Ha! no to teraz już wiem po kim Skaleczka takie talenty odziedziczyła :)A ocieplacze rewelacja! Strasznie mi się takie rzeczy podobają, a że moja maszyna do szycia nie chce współpracować to tylko pooglądać mogę :P
OdpowiedzUsuńOcieplacze na jajeczka są śliczne
OdpowiedzUsuń